Pogromczyni Julii Szeremety wraca do ringu. Ta wiadomość rozpaliła kibiców

Dodano:
Tajwańska bokserska Lin Yu-Ting Źródło: Newspix.pl / ABACA
Lin Yu-Ting stała się gwiazdą w Tajwanie po zdobyciu mistrzostwa olimpijskiego. Pogromczyni Julii Szeremety wróci do ringu, co wywołało niemałe zainteresowanie.

Lin Yu-Ting była jedną z gwiazd boksu podczas turnieju olimpijskiego. Tajwanka pewnie przeszła przez wszystkie etapy zmagań w kategorii do 57 kilogramów podczas igrzysk w Paryżu. W finale pewnie pokonała Julię Szeremetę. Złoto sprawiło, że w ojczyźnie stała się wielką gwiazdą, która co rusz uczestnicy w wielu wydarzeniach medialnych.

Pogromczyni Julii Szeremety wróci do ringu

Poza ojczyzną o Yu-Ting mówiło się najwięcej w kontekście tak zwanych kontrowersji hormonalnych. Przed rokiem zarówno ona, jak i reprezentująca Algerię Imane Khelif zostały zdyskwalifikowane podczas mistrzostw świata a oblanie „testów płci”. Należy podkreślić, że turniej był sankcjonowany przez zawieszoną (przez MKOl) Międzynarodową Federację Boksu. IBA jest w rękach Umara Kremlowa, przyjaciela Władimira Putina.

Yu-Ting i Khelif cały czas muszą mierzyć się z oskarżeniami, a nawet hejtem związanym z domniemanym ukrywaniem płci. Dopóki oficjalne testy hormonalne nie ujrzą światła dziennego, hipotezom nie będzie końca. Mimo to obie zawodniczki wciąż mogą rywalizować na arenie międzynarodowej. Yu-Ting, która stała się wielką gwiazdą tajwańskiego sportu, nie może narzekać na brak ofert – zarówno sponsorskich, jak i sportowych.

Podczas udziału w debacie publicznej dotyczącej pracy trenerskiej Yu-Ting oraz jej trener Zeng Ziqiang ogłosili fanom termin kolejnej walki. Mistrzyni olimpijska wystartuje w finale Pucharze Świata organizowanym przez World Boxing, alternatywę dla IBA. Do zmagań dojdzie w dniach 27-30 lipca w Sheffield.

Osiągnięcie Lin Yu-Ting

Urodzona w 1995 roku Lin Yu-Ting oprócz złotego medalu igrzysk olimpijskich może pochwalić się dwoma mistrzostwami świata, Azji oraz złotem igrzysk azjatyckich.

Źródło: Interia.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...